- To ty musisz być Madison. Miło mi. - podszedł do mnie i podał rękę
                        - Ty jesteś Sebastian? - spytałam nieśmiało
                        - Tak, to ja. - chłopak włożył do popielniczki wypalonego papierosa
                        - To gdzie jest mój pokój? 
                        - Myślisz, że będziesz miała pokój? Masz spać na kanapie. - powiedział z oburzeniem
                        - To przepraszam bardzo, za co ja płacę? - spytałam lecz po chwili tego pożałowałam
                        - Nie będziesz się tak zachowywać, nigdy. - chłopak złapał mnie za szyję
                        - Puść mnie. - wyszeptałam
                        Chłopak mnie puścił a ja usiadłam na kanapie.
                        - Do mojego pokoju, już. - wysyczał
                        Zrobiłam to, co mi kazał, po czym usiadłam na jego łóżku
                        - Połóż się. - chłopak rozpiął pasek, a potem rozporek
                        - Nie... - wyszeptałam i zaczęłam się cofać
                        - A pomyśl, czemu chciałem mieć współlokatorkę? - zaśmiał się i nade mną zawisnął
                        Chłopak ściągnął ze mnie koszulkę, a ja zaczęłam płakać. Nagle zadzwonił telefon. Dzięki Bogu! 
                         Sebastian wyszedł z pokoju, a ja wstałam z łóżka i założyłam na siebie bluzkę. Popatrzyłam się wokoło czy jest jakaś droga ucieczki. Zobaczyłam balkon. Otworzyłam drzwi i przeszłam przez barierkę, zsunęłam się po daszku i wpadłam w krzaki. Biegłam bez celu płacząc, aż w końcu doszłam do jakiegoś parku. Usiadłam na ławce i próbowałam uformować oddech
                         - Cześć, jestem Vanessa. - podeszła do mnie jakaś blondynka
                         - Madison. - uśmiechnęłam się przez łzy
~*~*~
Hej :)
Bardzo dziękuję, że dotarłeś/aś do końca :)
Jeśli już tutaj jesteś to zostaw po sobie ślad
Komentarze zachęcają do dalszej pracy
Do następnego :) 
 
Świetnie się zaczyna ;) xx
OdpowiedzUsuńOOOO no naprawdę nie spodziewałam się Zayna XDD
~*~
pisz szybko nexta :)
Dość ciekawie się zaczyna, naprawdę.
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie spotkałam z czymś takim, chyba... ale to nie ważne. Podoba mi się, ale ja bym takiego współlokatora nie chciała nawet gdyby miałby to być Zayn xd
Pozdrawiam :*
Jeśli masz ochotę to zapraszam do siebie ;)
http://no-control-niall-horan.blogspot.com/